Siedzieliśmy w małej kawiarence, udekorowanej na wzór lokali w USA. Styl z lat 60tych: na zewnątrz neony, wszechobecny róż, czerwone sofy obite skają. W barze koktajle i uśmiechnięte kelnerki. W Iquitos, w sercu Amazońskiej dżungli, był to twór nienaturalny, sztuczny, żywcem skopiowany a raczej przeniesiony z „zachodu”. Podobnie było z…
Życie w wysokich Andach nie należy do najłatwiejszych. Spotykane po drodze malutkie wioski i pojedyncze domostwa leżą gdzieś w górach, pomiędzy szczytami pokrytymi wiecznym śniegiem. Jest zimno. Brak prądu i ogrzewania. Mieszkańcy palą ognisko bezpośrednio w domu - skaczące płomienie przyjemnie nagrzewają skromną izbę, dają ciepło, możliwość przyrządzenia posiłku. Dach…
Jeszcze to do mnie nie dociera ale tak, to już jest koniec tej niezwykłej, obfitującej w wiele przygód wyprawy. Obecnie jesteśmy w małej mieścinie Junin, około 10km od najwyżej położonego w obu Amerykach jeziora Lago de Junin. To tzw. altiplano, czyli płaskowyż, który na pierwszy rzut oka nie wydaje się…
Dżungla. Wilgotność 90%. Temperatura 32 stopnie. Prosto z Pucallpy, do której dotarliśmy szczęśliwie statkiem, jedziemy ciężarówka 140km w sam środek dżungli. Samochód wygina się na wszystkie możliwe strony, pokonując błoto, wysokie na metr koleiny, strumyki a nawet rzeki. Widoki i klimat niesamowite. Wszystko zdaje się być kilka razy większe niż…
No i utknęliśmy w Iquitos… W Peru, szczególnie w dżungli, wszystko zdaje się być „mañana”. Jak zapytałem kiedy odpływamy otrzymałem odpowiedź: - dzisiaj. Za chwilę jednak może to juz być „mañana” czyli jutro. Z rozbrajającym uśmiechem na ustach jeden z pracowników statku powiadomił wszystkich pasażerów, że odpływamy „mañana”. Pięknie. 8h…
Zapraszam do pierwszej galerii zdjec z Peru. Obecnie jestem w Cuzco gdzie dostep do netu jest zdecydowanie lepszy niz w gorach :) Ponizej znane chyba wszystkim zdjecie Macchu Pichu. Rankiem kiedy tam dotarlismy, praktycznie bylismy w chmurach i nic nie bylo widac. Na szczescie wiatr przegonil je szybko i oto…
Hello Dotarliśmy szczęśliwie. Relacja jest przygotowywana ale brakuje czasu na to wszystko:( Dopiero się rozkręcam. Dzisiaj przyjechaliśmy z Limy. 22h w autobusie. Zaduch straszny i do tego problemy z ciśnieniem i okropny ból głowy. Nie ma co - tzw. „soroche” (choroba wysokościowa) nas złapało i trzeba przez to przejść. Nie…
Hello! Korzystając z chwili wolnego czasu w Mad Hostel piszę tych kilka słów. Spędziliśmy w Madrycie prawie całą dobę ale to stanowczo za mało na tak piękne miasto. Prosto z lotniska pojechaliśmy do ambasady RP . Niestety znajduje się na obrzeżach miasta i znaleźć ją nie było łatwo, przez co…
“[…]Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda…” to chyba najtrafniejsze określenie tego co czuje teraz pakując plecak. Powoli dociera do mnie, że już o 5 rano zaczyna się podróż w nieznane. Jakie będzie Peru? Czego się spodziewać? Wszystko okaże się na miejscu i szczerze mówiąc - nie mogę się już doczekać. Podekscytowanie…