Tubet 2010 - welcome to Kathmandu

  Welcome to Katmandu

Obecnie jestem w dzielnicy Thamal, turystycznej mekki wszystkich backpackersow i nie tylko. Przypomina mi to klimat Khao San Rd. z Bangkoku - waskie uliczki, stragany z tanim jedzeniem i setki hosteli. Zatrzymalem sie w Kathmandu Guest House, gdzie mialem do wyboru pokoje od 2 do 40 USD. Wybor byl prosty :)

Wize do Nepalu mozna wyrobic na granicy. Po wplaceniu 25USD za 15 dni pobytu na terenie Nepalu (najkrotszy okres), skierowano mnie do oficera policji, ktory w swoim biurze podpisal mi kolejna naklejke w paszporcie. Dzieki uprzejmosci poznanej w Tybecie pary z Wloch, dostalem sie sprawnie do Katmandu wynajetym przez nich jeepem. Tak po 4h jazdy po wyboistej drodze, znalazlem sie w Katmandu.

Tym samym rozpoczal sie drugi etap podrozy, majacy na celu dotarcie do uchodzcow tybetanskich, ktorych sytuacja polityczna zmusila do ucieczki z ich kraju. Poznani Wlosi, pracujacy w roznych organizacjach pozarzadowych, obiecali mi dostarczyc kontakt do pewnej osoby z Katmandu, ktora zna temat uchodzcow i pomoze mi dotrzec do tych osob. Na razie, korzystajac z dobrodziejstw internetu w Kathmandu Guest House, szukam na stronach Czerwonego Krzyza i HRW odpowiednich osob, ktore pomoga mi w realizacji tematu. Co z tego wyjdzie zobaczymy wkrotce. Mam 4 pelne dni na zalatwienie tej sprawy.

W najblizsza sobote, tj 2 pazdziernika 2010, samolotem przedostane sie do Deli i nastepnie autobusem do Dharamsala. Tam rozpocznie sie trzeci etap tej porozy, o ktorym mozecie przeczytac w osobnym dzienniku.

Using Format