Birma 2009 - rybacy wiosłują nogami

Inle Lake to szerokie na 11km a dlugie na 22km jezioro, polozone 875m npm. Wokol jeziora znajduja sie liczne (ponad 17) wioski, glownie z mieszkancami Intha. Jezioro jest centrum, do ktorego z kazdej wioski prowadzi kanal. Jednak to nie woda i wioski sa glowna atakacja tego miejsca. Wyplywajac z kanalu na jezioro mozna dostrzec rybakow w waskich i dlugich lodkach, najczesciej bez silnikow. Wiosluja recznie, ale raczej pasuje tutaj okreslenie - noznie. Otoz rybak, kiedy potrzebuje uzyc swoich rak do zebrania sieci lub zarzucenia kosza na ryby, zaczyna wioslowac noga. Caly proces lowienia ryb wyglada spektakularnie o 
czym zaraz napisze.

Na poczatku rozpoczyna sie szukanie ryb. Wody jeziora Inle Lake glebokie sa na 5-6m, jednak tuz pod powierzchnia widoczne sa
w przejrzystej wodzie liczne rosliny. Ludzie tutaj twierdza, ze najlepsza pora na lowienie ryb jest poranek a woda musi byc plaska - wtey dobrze mozna wypatrzyc ryby.


W poszukiwaniu ryb

Czesto pomagaja sobie dlugimi kijami, uderzajac mocno w tafle wody. Lodz wtedy porusza sie wolno w kierunku sieci (te takze 
zarzucaja i czekaja az wpadna w nie ryby) a rybacy uderzaja mocno w wode, ploszac prawdopodobnie ryby i kierujac je na pulapke.


Rybacy czesto plosza ryby, zaganiajac je w okreslonym kierunku - do siatki lub w miejsce gdzie beda mogli je zlapac do kosza.

Jezeli rybak zauwazy jakis ruch, np. blysk lusek w porannym sloncu, zarzuca w to miejsce specjalny kosz. Ksztaltem przypomina
walec zwezajacy sie ku gorze. Zarowno dol jak i gora kosza sa otwarte, jednak w srodku znjaduje sie przylegajaca do siatki inna, 
wewnetrza siatka. Tak wiec kiedy rybak zarzuci kosz, dociska go calym cialem przeciskajac sie przez rosliny. Jezeli ma  szczescie, w dolny, szeroki otwor kosza wpada ryba. Czesto pomagaja sobie dlugim kijem, zapedzajac rybe w obrecz kosza. Kiedy ryba znajduje sie juz w obreczy kosza, wewnetrzna siatka zamykana jest od dolu i ryba jest uwieziona. Widzialem jak wtedy rybak bierze drugi kij, zakonczony kilkoma ostrzami, i zabija rybe juz w srodku. Potem wyciaga ja z kosza i wrzuca do lodzi.


Czesto mozna zobaczyc popisowe ewolucje - w jednej dloni trzymany jest kosz (podtrzymywany takze stopa), w drugiej dloni wioslo. Balansujac tak na waskiej aczkolwiek dlugiej lodce, przenosi kosz z wody z powrotem na lodke lub w inne miejsce. Proces szukania ryb rozpoczyna sie od poczatku.

Czesto mozna zobaczyc rybakow w ich tradycyjnych strojach z siecia w dloni. Na glowie nosza kapelusz chroniacy przed sloncem.
Za spodnie sluza im tradycyjne longyi. Uzywajac nogi do wioslowania maja wolne rece do zarzucenia sieci lub babusowego kosza.
Lodzie na ktorych plywaja, sa waskie i dlugie i trzeba miec wrodzona zdolnosc do zachowania rownowagi na tak chybotliwym
kawalku drewna. Ponizej zdjecie z wioslowaniem z uzyciem nog.


Kobiety z dlugimi szyjami


W jednej z wiosek spotkalem kobiety, ktore na szyji nosily metalowe obrecze. Zdeformowalo to ich kregi szyjne przez lata, powodujac, ze moga sie poszczycic najdluzszymi szyjami na swiecie, co jest dla nich wzorem piekna. Kiedy dziecko ma 8 lat, zaklada mu sie pierwsze 5 obreczy. RObi sie to w taki sposob. Na szyje naklada sie zwinieta spirale z metalu. Jeszcze jest ona na tyle szeroka, ze latwo przechodzi przez glowe. Nastepnie poczawszy od obojczyka, zaciskane sa ku gorze. Od 8 do 
10 roku zycia dziecko nosi maksymalnie spirale zwinieta w 5 obreczy. Kiedy konczy 10 lat, obrecz jest wymieniana na wieksza i dluzsza - po ponownym zwinieciu posiada 15 “kolek”. Juz teraz wazy okolo 3kg. W wieku 15 lat obrecze zmieniane sa po raz trzeci i ostatni w zyciu - tym razem to okolo 5-6 kilogramowa spirala, zlozona z 24 obreczy. Po 15 rou zycia jest to proces
bez mozliwosci odwrotu - kobiety musza nosci juz te obrecze, poniewaz bez nich, zdeformowane kregi szyjne nie utrzymaly 
by ciezaru glowy na tak dlugiej szyji i nastapiloby zlamanie karku. 


Pozdrawiam,
M.Z.

PS. Jutro wyjezdzam do Bago, 80km na polnoc od Yangon. To ostatnia tak dluga podroz po kraju (18h w autobusie).

Using Format